Muszę wrócić do tego tematu.
Dziś na zebraniu osiedlowym przeczytano pismo Pana Burmistrza wnioskujące zmianę nazw ulic Krasickiego, Sawickiej i Nowotki czyli zdrajców i pachołków komunistycznych na ich ofiary: ks. Popiełuszki, Siedzikówny "Inki", kpt. Szyndzielarza "Łupaszki".
Jestem wzburzony gdyż zdecydowana większość była za pozostawieniem tych nazw. Przyjęto z drwiącym uśmiechem przedłożoną propozycję i przegłosowano negatywnie. Nie mogłem być do końca zebrania gdyż jako jedyny poparłem ten wniosek i krótką wypowiedzią go uzasadniłem. Ale wydaje mi się, że rzucałem grochem o ścianę, więc wyszedłem wcześniej zdruzgotany małostkowością i brakiem wiedzy historycznej nie wspomnę o patriotyzmie moich sąsiadów, mieszkańców Działdowa.
Smutno mi.
Dopis po przemyśleniu.
Ludzie są jacy są, ale trzeba do nich dotrzeć. Ogólnie mówiąc inicjator i władze bardzo źle przedstawiły tę propozycję.
Po pierwsze trzeba trochę uświadomienia, wiedzy historycznej i zapoznania z życiorysami nowych patronów..
Po drugie (a dla większości najważniejsze), ile to ich będzie kosztować?
Należało przedstawić jakie to będą koszty, a może w znacznym stopniu można je pokryć z budżetu.
MOŻE WYKORZYSTAĆ NA KOSZTY ZMIANY NAZW BUDŻET OBYWATELSKI?
Dopis po przemyśleniu.
Ludzie są jacy są, ale trzeba do nich dotrzeć. Ogólnie mówiąc inicjator i władze bardzo źle przedstawiły tę propozycję.
Po pierwsze trzeba trochę uświadomienia, wiedzy historycznej i zapoznania z życiorysami nowych patronów..
Po drugie (a dla większości najważniejsze), ile to ich będzie kosztować?
Należało przedstawić jakie to będą koszty, a może w znacznym stopniu można je pokryć z budżetu.
MOŻE WYKORZYSTAĆ NA KOSZTY ZMIANY NAZW BUDŻET OBYWATELSKI?